» Blog » My, Wy Oni
30-09-2009 16:22

My, Wy Oni

W działach: Fantastyka | Odsłony: 1

My, Wy Oni
Polemika, żeby miała sens musi uwzględniać rację obu stron...

Zapraszam więc do przeczytania i komentowania tekstu My, Wy, Oni na moim blogu.

Komentarze


Repek
    @Zuhar
Ocena:
-1
Sorry, że odpowiadam tu, a nie na Twoim blogu, ale tylko w ten sposób w natłoku spraw przedemefkowych nie umknie mi ew. odpowiedź.

Ciekawy wpis, ale jak zwykle dyskusja pod nim opiera się na "sprawdzonych danych" i "pewnych informacjach".

Tak jak napisał Seji, Imho nie ma żadnego konfliktu ze strony Poltera z blogerami. To część blogerów bardzo próbuje Polterowi ten konflikt wmówić. Po co? Co najmniej kilka powodów sam wymieniłeś.

Nie ma "osób" [jakiegoś ogółu], które są przez nas uwalane. Są uwalane konkretne osoby, a raczej wpisy - przeważnie anonimowe - które utrudniają nam pracę [marnując nasz czas przez czyszczenie serwisu], spamują, bluzgają na serwis, śmiecą na blogach, a potem wmawiają, że to jest "krytyka serwisu mająca na celu podniesienie jego poziomu".

Jeśli potem od kogoś, kto cały czas łamie nasz regulamin, dostajemy newsa, to co mamy robić? Udawać, że to deszcz, gdy sika się nam na plecy?


Polter poszedł z stronę serwisu zamkniętego, choć uparcie twierdzą, że jest inaczej.

Co znaczy dla Ciebie serwis otwarty, a co zamknięty?


Podział w kontekście Karnawału powstał po stronie Poltera. romowanie wpisów tylko polterowych biorących udział w tej akcji trudno zakwalifikować jako nieporozumienie. Tłumaczenia jakie pojawiły się potem w komentarzach były raczej żenujące.

1. Nie powstał po naszej stronie. Wmówiono go nam [mnie głównie], bo puściłem linka do bloga Sejiego [gdzie jest źródło], a poza tym tylko do tych blogów, które są u nas i które JA czytałem. Tylko doszukując się złośliwości, można zakładać, że ktoś tu kogoś banuje i tworzy podziały.

2. Co uważasz poza tym za żenujące, chciałbym wiedzieć, by ew. wyjaśnić moje podejście lub uważać na przyszłość?

Pozdrawiam!
30-09-2009 17:11
7254

Użytkownik niezarejestrowany
    Hmmm
Ocena:
-2
Na szczęście jestem bardzo daleko od tego całego zamieszania, co (chyba) pozwala mi spojrzeć na sytuację z odpowiednim dystansem.
Nie zamierzam oceniać niczyich poczynań, lecz postawić krótką diagnozę: wynikiem całego zamieszania jest brak odpowiednio silnego konkurenta dla Poltera.
Niby mamy Valkirię i Gildię, ale to jednak za mało. Bynajmniej nie atakuję żadnego z wymienionych serwisów, ale jest oczywistym, że jeśli jeden z nich odgrywa dominującą rolę to znajduje się w nieustannym ogniu (słusznej bądź nie) krytyki.
30-09-2009 18:46
Zuhar
   
Ocena:
-2
@Silidan

Tak, krytykowanie Valkirii nie bardzo ma sens, podobnie Gildii. Polter jest już praktycznie ostatnią serwisową ostoją RPG. Ociera się o monopol, o odbiorze takowego m.in. pisałem.

@Repek
Spróbuję po kolei.

Tak jak napisał Seji, Imho nie ma żadnego konfliktu ze strony Poltera z blogerami. To część blogerów bardzo próbuje Polterowi ten konflikt wmówić.

No właśnie niezupełnie. To, że Polterowi wydaje się, że nie bierze udziału w konflikcie, nie oznacza, że konflikt nie istnieje. Zresztą, to jakby drugorzędne. Bardziej mnie martwi to, że nie ma chęci współpracy wykraczającej poza deklaracje.

Nie ma "osób" [jakiegoś ogółu], które są przez nas uwalane. Są uwalane konkretne osoby, a raczej wpisy - przeważnie anonimowe - które utrudniają nam pracę [marnując nasz czas przez czyszczenie serwisu], spamują, bluzgają na serwis, śmiecą na blogach, a potem wmawiają, że to jest "krytyka serwisu mająca na celu podniesienie jego poziomu".

Zdaj się, że odnosisz się do mojej odpowiedzi na komentarza Kota - jeśli tak traktują ją tylko w tym kontekście.

Jeśli potem od kogoś, kto cały czas łamie nasz regulamin, dostajemy newsa, to co mamy robić? Udawać, że to deszcz, gdy sika się nam na plecy?

Trudne pytanie i odpowiedź w znacznej mierze zależu od tego jakie postawiliście sobie cele. To się rozbija o ustalenie co jest ważniejsze: informacja dla użytkownika, czy zachowanie, bo ja wiem, godności? W moim odczuciu była szansa na pokazanie klasy, ale tej decyzji nie mogę jednoznacznie potępić - sam nie wiem jak bym postąpił.

Co znaczy dla Ciebie serwis otwarty, a co zamknięty?

Uważam, że nie infomujecie o inicjatywach (a w każdym razie rzadko), które nie są w jakimś stopniu przez was inicjowane lub w nich w żaden sposób nie uczestniczycie. Mogę tu przeczytać tylko o newsach zagranicznych (informacje od wydawnictw) i tym co dzieje się na Polterze. To jest dla mnie serwis zamknięty. Otwarty to taki, który poinformuje także o ciekawej i wartej uwagi inicjatywie konkurencji (nie o blogi chodzi, a np. o Valkirię). Nie istnieje tylko w swoim bezpośrednim otoczeniu i jakby dla siebie.

1. Nie powstał po naszej stronie. Wmówiono go nam [mnie głównie], bo puściłem linka do bloga Sejiego [gdzie jest źródło], a poza tym tylko do tych blogów, które są u nas i które JA czytałem. Tylko doszukując się złośliwości, można zakładać, że ktoś tu kogoś banuje i tworzy podziały.

2. Co uważasz poza tym za żenujące, chciałbym wiedzieć, by ew. wyjaśnić moje podejście lub uważać na przyszłość?


Złośliwości może i nie. Niestety (w moim odczuciu) dałeś ciała dalej.

My natomiast jesteśmy od tego, by podkreślać, że to fajnie, że piszą u nas, bo to doceniamy [symbolicznie nagradzając punktami za fajne notki]. Dlatego, czy się to komuś podoba czy nie, będziemy się chwalić i cieszyć z tego, że ktoś napisał "u nas", w "części blogosfery, którą my administrujemy i która działa na naszych serwerach".

Dałeś linka do Sejiego - dobrze. Dałeś tylko do blogów polterowych - też ujdzie (ostatecznie trudno u Was wyszukać te, które biorą udział i jak wspomniałeś innych nie widziałeś). To się daje logicznie wyjaśnić. A potem walisz po oczach czymś takim.

My, Wy, Oni. Są nasi blogerzy, na naszych serwerach i Ci inni. Zamknięta skorupa na zewnatrz, której jest Coś, ale to nas nie interesuje. To jest dla mnie żenujące. Podkreślenie (a może stworzenie) podziału, który do tego momentu (przynajmniej formalnie) nie istniał. Wniosek jaki mi się nasunął był raczej dość przykry: nie jestem już w redakcji i nie bloguje na Polterze to w gruncie rzeczy nie jestem mile widziany.

Nie podejrzewałem, że było to zamierzone, ale wydźwięk dla mnie był właśnie taki. Potem niestey potwierdziłeś moją opinię.

A o blognotkach spoza Poltera newsować raczej nie będę, bo a/ ich nie ogarniam, b/ nie są częścią naszego serwisu - nie promują nas, więc i my nie promujemy ich. Promujemy samą akcję, skoro nasi użytkownicy [w tym i redaktorzy - Drachu], współpracownicy [Aureus] czy osoby, z których się cieszymy, że mają u nas bloga, bo to dla nas lans [Ramel] się w nią angażują.

Czuję się teraz co najmniej niezręcznie pisząc tutaj. Uważam jednak, że rzetelna rozmowa może oczyścić nieco atmosferę - stąd i ten wpis.
30-09-2009 21:08
Repek
    @Zuhar
Ocena:
-2
EDIT od moda:
Chciałem zostawić do jutra komcia trolla obok. Tak w ramach kontekstu. Na szczęście ktoś go skasował [dzięki za czujność, chopaki]. Wcześniej zdążyłem go skopiować. Jestem ciekaw Twojej odpowiedzi w kontekście tego, że od mniej więcej półtora miesiąca nieustannie męczymy się z czymś takim [tu jeszcze w miarę delikatnej formie].

ZUHAR ODPUŚĆ SOBIE
POLTERU NIE CHCE POKOJU
NAJPIeRW CIEM ZMIESZAJOM Z BUOTEM
POTEM ZBANUJOM JAK ENCA
!!!
--

No to ja też spróbuję po kolei.

No właśnie niezupełnie. To, że Polterowi wydaje się, że nie bierze udziału w konflikcie, nie oznacza, że konflikt nie istnieje.

Istnieje. W głowie kilku osób, którym wydaje się, że istnieje.

Poza tym, mała uwaga: używanie zbiorczo słowa "Polter" i zbiorczo "blogerzy" to totalne nadużycie. Np. działu komiksowego w ogóle to przecież nie dotyczy. Byłoby dobrze nie traktować erpegowców jak pępka świata.

Rozumiem jednak, że - NA POTRZEBY ROZMOWY - zakładamy np. że Polter = RPGO. Tak?

Zresztą, to jakby drugorzędne. Bardziej mnie martwi to, że nie ma chęci współpracy wykraczającej poza deklaracje.

To wcale nie jest drugorzędne. To jest podstawowa sprawa, bo na tym pustym argumencie opiera się większość zarzutów.

Co do "chęci współpracy nie wykraczającej poza deklaracje" - a o czym mówisz? Jakieś konkrety? Bo ja ze strony Poltera [w sensie jak powyżej] widzę deklaracje [chęci też imho są], a z "drugiej" nie widzę ani deklaracji ani chęci. Jedyna osoba, która chce jakoś promować "niezależną" blogosferę na Poltku to człowiek, który i tak sporo dla nas robi, czyli Aureus.

Konkrety zatem poproszę.


Trudne pytanie i odpowiedź w znacznej mierze zależu od tego jakie postawiliście sobie cele. To się rozbija o ustalenie co jest ważniejsze: informacja dla użytkownika, czy zachowanie, bo ja wiem, godności? W moim odczuciu była szansa na pokazanie klasy, ale tej decyzji nie mogę jednoznacznie potępić - sam nie wiem jak bym postąpił.

Ja nie wypowiadam się w kontekście komciów Kota, ale Twoich. Rozmawiam z Tobą.

Chodzi i o jedno, i o drugie. Jest poniżej godności człowieka rozmawiać z kimś, kto mu ubliża. Poza tym musimy myśleć o postronnych userach, którym się śmietnik nie podoba i nie chcą go wąchać. Imho jedną z największych wartości Poltka jest to, że można prowadzić taką dyskusję jak ta teraz - bez bluzgów i zniżania się do poziomu Onetu.

Co natomiast nazywasz "szansą na pokazanie klasy". Konkrety proszę.


Uważam, że nie infomujecie o inicjatywach (a w każdym razie rzadko), które nie są w jakimś stopniu przez was inicjowane lub w nich w żaden sposób nie uczestniczycie. Mogę tu przeczytać tylko o newsach zagranicznych (informacje od wydawnictw) i tym co dzieje się na Polterze. To jest dla mnie serwis zamknięty. Otwarty to taki, który poinformuje także o ciekawej i wartej uwagi inicjatywie konkurencji (nie o blogi chodzi, a np. o Valkirię). Nie istnieje tylko w swoim bezpośrednim otoczeniu i jakby dla siebie.

1. Nie widzę powodu, byśmy mieli promować konkurencyjny serwis. Kumplujemy się, odnosimy do siebie z sympatią, ba, nawet cieszymy z sukcesów [bo w dalszej perspektywie nam się też to opłaca]. I tyle.

Odpowiedz mi, ogromnie Cię proszę, bo nikt nie potrafi udzielić mi tej odpowiedzi. DLACZEGO, w imię jakiej zasady mamy obowiązek promować sami z siebie inny serwis czy inicjatywę poza nim?

W przypadku Karnawału zrobiłem imho dokładnie to, czego wymagała rzetelność: napisałem, kto rzucił temat odcinka [Seji - link], a potem już nagradzaliśmy tych, którzy promują nie tylko Karnawał, ale też Poltera, prowadząc u nas bloga. Co w tym żenującego czy niezrozumiałego?

Jak prowadzący odcinek chce wyróżnić blogujących czymś więcej niż linkiem [u nas parę osób - nie wszystkie, zauważ! - dostało polecajkę w formie newsa i symboliczne parę punktów], to niech sobie robi. Dlaczego Polter, sam z siebie, ma to robić? To nie nasza akcja, my ją tylko promowaliśmy na dwa sposoby: a/ dając linka do Sejiego b/ dając linki do ludzi, którzy wzbogacają Poltera swoją obecnością i twórczością.


My, Wy, Oni. Są nasi blogerzy, na naszych serwerach i Ci inni. Zamknięta skorupa na zewnatrz, której jest Coś, ale to nas nie interesuje. To jest dla mnie żenujące. Podkreślenie (a może stworzenie) podziału, który do tego momentu (przynajmniej formalnie) nie istniał. Wniosek jaki mi się nasunął był raczej dość przykry: nie jestem już w redakcji i nie bloguje na Polterze to w gruncie rzeczy nie jestem mile widziany.

Polecam wrócić do wątku i zobaczyć, kto tę chorą, powtarzaną przez Ciebie interpretację słowa "naszą" wymyślił. Jeśli ja piszę "nasza blogosfera", to mówię o tej, którą administrujemy. Tą mamy prawo i obowiązek promować. Z tej jesteśmy dumni, bo mamy prawo być z niej dumni.

Podział, o którym piszesz, można widzieć tylko wtedy, gdy uważa się, że określenie "nasza blogosfera" jest złośliwe i konfrontacyjne, tworzące opozycję. A tak nie jest, bo mnie prywatne spory ludzi w rpg-fandomiku już od bardzo dawna mało interesują. Widzę natomiast fajne wpisy w blogosferze poltka, NASZEJ, organizowanej przez nas blogosferze, więc o tym piszę.

To nie jest podział nasza-wasza, bo ja nie widzę żadnej "waszej". Czyja niby ta "wasza" lub "inna" miałaby być? "Nasza" to czyste stwierdzenie faktu, że za ten wycinek my odpowiadamy.

Czuję się teraz co najmniej niezręcznie pisząc tutaj. Uważam jednak, że rzetelna rozmowa może oczyścić nieco atmosferę - stąd i ten wpis.

I bardzo dobrze, że gadamy.

Ja, ze swojej strony, prosiłby o:

1. Odpowiedź na pytanie powyżej.

2. Próbę zrozumienia, że Polter: a/ nie działa przeciwko komuś b/ to, że skoro nie działa dla kogoś [np. promując kogoś spoza Poltera], nie oznacza od razu, że jest przeciwko takiej osobie. Litości - jak ktoś się chce promować za pośrednictwem Poltera, to niech to robi, ale nie ma pretensji, że nie robimy tego z urzędu.

Pozdrówka
30-09-2009 23:14
sil
   
Ocena:
-2
Dwa cytaty:

"Jeśli potem od kogoś, kto cały czas łamie nasz regulamin, dostajemy newsa, to co mamy robić? Udawać, że to deszcz, gdy sika się nam na plecy?"

"Nie widzę powodu, byśmy mieli promować konkurencyjny serwis. ", "A o blognotkach spoza Poltera newsować raczej nie będę, bo (...) nie są częścią naszego serwisu - nie promują nas, więc i my nie promujemy ich. Promujemy samą akcję, skoro nasi użytkownicy (...) się w nią angażują."

Tak się składa, że w swojej pracy też czasem staję przed podobnymi dylematami i też jestem tylko człowiekiem.

Uważam, że mimo wszystko warto rozważyć za każdym razem, czy informacja o czyjejś inicjatywie nie jest ważniejsza (nawet jeżeli tę ważność rozumiemy jako korzyść dla nas ze zrobienia dobrze Czytelnikom) od tego, że ten ktoś krytykuje nas w niewybredny sposób czy jest dla nas konkurencją.

Nie chodzi przy tym o informowanie o byle wpisie czy tekście, ale o rzeczach wyjątkowych. Przykładem niech będzie wywiad z Arturem Szyndlerem (co było moim skromnym zdaniem sporym wydarzeniem) czy Karnawał zbierający za każdym razem 5+k10 - fakt, że różnej jakości, ale będących jakimśtam przeglądem - rpgowych tekstów na zadany temat. Oczywiście można by przy tym zachęcić do udziału 'polterowy' blogerów, czy podpromować tych, którzy wzięli udział w inicjatywie.
01-10-2009 00:44
Repek
    @sil
Ocena:
-2
Nie tnij aż tak cytatów. Tu jest ok, ale łatwo wyciąć za dużo i przekręcić sens wypowiedzi.

Co do reszty. Dokładnie o to chodzi. Ten sam dylemat mamy w Poltku. I w przypadku Karnawału zrobiliśmy imho to, co trzeba. Gdybyśmy byli uprzedzeni, to przecież w ogóle nie promowalibyśmy Karnawału w żaden sposób - ze względu na osobę, która go wymyśliła.

Warto więc rozdzielić dwie rzeczy.

1. Z Sejim w ogóle się nie zgadzamy, od czasu do czasu wbija nam szpilkę [jak np. teraz]. Ale przynajmniej ta niezgoda jest przeważnie na jakimś poziomie kultury, nie marnujemy sobie nawzajem czasu. Może dlatego, że sam Seji wie, co znaczy użerać się z trollem. Choćby dlatego nie ma w tej kwestii spalonych mostów i nie ma problemu, by linkować do jego bloga. Tak też się stało przy okazji tej odsłony Karnawału.


2. Natomiast szanse na linkowanie konkretne do bloga Borejki są w tej chwili zerowe. To już jest kwestia zasad i własnej godności [którą my staramy się zachować]. W imię puszczenia newsa o wywiadzie z Szyndlerem, mamy przymykać oko na to, że ktoś łamie elementarne zasady życia w necie? Kurde, nawet gdybym nie był na Poltku, a tylko był "niezależnym" blogerem, to bym nie zalinkował do takiej osoby.

A ponieważ nie jesteśmy niezależni, to z jakiej przyczyny mamy promować kogoś, kto miesza nas z błotem i nam ubliża? Gdzie tu jest logika?

Czy "Nasz dziennik" linkuje do "Gazety Wyborczej", a "Rzeczpospolita" do "Nie"? :) Get real. To jest właśnie przypadek relacji z pojedynczą osobą, gdzie zdecydowanie jesteśmy stroną. I to imho nie z naszej chęci [odsyłam do komcia Aureusa na blogu Zuhara].


czy Karnawał zbierający za każdym razem 5+k10 - fakt, że różnej jakości, ale będących jakimśtam przeglądem - rpgowych tekstów na zadany temat. Oczywiście można by przy tym zachęcić do udziału 'polterowy' blogerów, czy podpromować tych, którzy wzięli udział w inicjatywie.

No to to przecież zrobiliśmy. Zwróć również uwagę na to, że my wyróżniamy newsami tylko blognotki, które uważamy za dobre [dlatego kilka notek z IV części puszczonych na Poltku się nie załapało]. Dlaczego mielibyśmy z urzędu przeglądać całą niezależną blogosferę i promować wszystkich? To robi organizator każdej części, zbierając wszystkie notki. I super.

Jeśli ktoś chce zebrać więcej takich linków i podsyłać je w formie newsa na Poltka - to przecież już pisaliśmy, że nic nie stoi na przeszkodzie. Nawet Aureus się zadeklarował. Prosimy bardzo, sam zadeklarowałem, że będę moderował takie newsy.

Przykład, jak robię to u siebie w komiksowym [bardzo przyjemnie odbierane w blogosferze komiksiarzy]:
http://komiks.polter.pl/W-sieci-szerokiej-23-w33977

Pozdrawiam!
01-10-2009 01:23
Majkosz
   
Ocena:
-1
Odpowiedz mi, ogromnie Cię proszę, bo nikt nie potrafi udzielić mi tej odpowiedzi. DLACZEGO, w imię jakiej zasady mamy obowiązek promować sami z siebie inny serwis czy inicjatywę poza nim?

Ja potrafię. Ta zasada, której nazwy szukasz, nazywa się uczciwość.

Jeżeli wśród zadań, które portal sam przed sobą stawia, jest informowanie - uczciwym jest, by informował. Bez cenzurowania źródeł. Bez zwracania uwagi, czy tekst, który jest wart lektury, powstał pod piórem osoby, która jest obecnie w łaskach redakcji, czy ma opinię drania, chama i renegata. Dziennikarska uczciwość wymaga, by informację o wartościowym materiale przekazać.

Dla unaocznienia analogii: jeżeli jestem związany z moją macierzystą uczelnią, to czy byłoby właściwym, gdybym polecał studentom wyłącznie teksty opublikowane w wydawnictwie związanym z uniwersytetem i milczał o istotnych publikacjach, które ukazały się nakładem wydawnictwa innej szkoły wyższej?

Czy gdybym prowadził program o kinie w popularnej telewizji, powinienem omawiać wyłącznie filmy, w których moja telewizja ma udziały?

Czy gdybym publikował informacje o nowościach wydawniczych w miesięczniku literackim, zasadnym byłoby donosić tylko o książkach, które ukazał się nakładem wydawcy mojego magazynu?

Oczywiście, że nie. Nie pozwala na to dziennikarska uczciwość.

Przy czym, to nie jest przytyk osobisty. Wiem, że akurat dział komiksowy linkuje do materiałów zewnętrznych, co czyni zeń chlubny wyjątek. Uwaga odnosi się raczej do ogólnej, dwuznacznej polityki serwisu.

I tyle, polemik nie będzie. Pozdrawiam serdecznie!
01-10-2009 02:16
Repek
    @Majkosz
Ocena:
-2
I tyle, polemik nie będzie.

Nie widzę zatem sensu polemizować.

Pozdrawiam
01-10-2009 02:26
sil
    @repek
Ocena:
-2
Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem stanowisko jakie prezentujesz jak i decyzję, że w przypadku Borejki sprawy zaszły już za daleko.

Podobnie jak niestety rozumiem dlaczego np. wiadomości TVP nie mówią o swoim prezesie i dlaczego puszczają materiał o drugiej serii londynczyków. Nie traktuj przy tym, proszę, tych przykładów jako bezpośredniego porównania.

I tylko szkoda, że to wszystko dzieje się wśród tak niewielkiego przecież grona ludzi chcących coś robić wokół niszowego hobby.

No a rykoszetem dostają czytelnicy Poltera, którzy muszą pogodzić się z tym, że, tak jak w mainstreamowych mediach, niektóre rzeczy zostaną tu przemilczane.
01-10-2009 02:55
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-3
"Nawet Aureus się zadeklarował"

Jeszcze nie otrzymałem konkretnej odpowiedzi od TORa, niemniej już linki zbieram. W tę niedzielę prześlę pierwszy news zbiorczy, zobaczymy, czy będzie wart wrzucenia.
01-10-2009 09:12
Zuhar
   
Ocena:
-1
Istnieje. W głowie kilku osób, którym wydaje się, że istnieje.

Konflikt istnieje. Żeby istnieć nie musi być obustronnej agresji, nawet nie musi jej być w ogóle. Jak sam zresztą zauważasz w pewnych konkretnych przypadkach się ona pojawia.

Poza tym, mała uwaga: używanie zbiorczo słowa "Polter" i zbiorczo "blogerzy" to totalne nadużycie. Np. działu komiksowego w ogóle to przecież nie dotyczy. Byłoby dobrze nie traktować erpegowców jak pępka świata.

W Polterze razem z ogólnym jest 9 podsystemów. To prawie połowa wszystkich. Jakie user wchodzący tu pierwszy raz odniesie wrażenie?

Rozumiem jednak, że - NA POTRZEBY ROZMOWY - zakładamy np. że Polter = RPGO. Tak?

Tak.

Zresztą, to jakby drugorzędne. Bardziej mnie martwi to, że nie ma chęci współpracy wykraczającej poza deklaracje.

To wcale nie jest drugorzędne. To jest podstawowa sprawa, bo na tym pustym argumencie opiera się większość zarzutów.


Po pierwsze to nie jest pusty argument. Konflikt istnieje, czego nieprzyjemne objawy masz. Nigdzie nie twierdzę, że wina leży tylko po stronie Poltera. Przeczytaj jeszcze raz mój tekst. Porównuję oba sposoby działania, czasem myślenia. Nie szukam winnych, nie szykuję stosu. Chcę rozmowy - jeśli uda się w mairę bez emocji porozmawiać, to już będzie wartość dodana.

Co do "chęci współpracy nie wykraczającej poza deklaracje" - a o czym mówisz? Jakieś konkrety? Bo ja ze strony Poltera [w sensie jak powyżej] widzę deklaracje [chęci też imho są], a z "drugiej" nie widzę ani deklaracji ani chęci. Jedyna osoba, która chce jakoś promować "niezależną" blogosferę na Poltku to człowiek, który i tak sporo dla nas robi, czyli Aureus.

Konkrety zatem poproszę.


Ale właśnie trafisz w sedno. Druga strona, blogerzy, nie dadzą Ci takiej deklaracji, bo to nie monolit. Pech polega na, że część jest już z różnych względów (odpuśćmy sobie wiwisekcję na konkretnych przypadkach) do Poltera nastawiona przynajmniej chłodno. Z tej strony inicjatywa pewnie nie wyjdzie. Tym bardziej, że jak sytuacje gdy newsy ginęły z różnych względów miały miejsce (jeszcze o tym wspomnę, zanim usłyszę zarzut, że to wina systemu). W moim odczuciu piłeczka jest po Waszej stronie, choć nie musisz się z tym zgadzać. "chęci współpracy nie wykraczającej poza deklaracje" - to nie jest przytyk w jednym kierunku. Sam mógłbym podjąć próbę promocji blogosfery, ale z jakichś względów tego nie robię (i nie chodzi o jakiś tam antypolteryzm).

Trudne pytanie i odpowiedź w znacznej mierze zależu od tego jakie postawiliście sobie cele. To się rozbija o ustalenie co jest ważniejsze: informacja dla użytkownika, czy zachowanie, bo ja wiem, godności? W moim odczuciu była szansa na pokazanie klasy, ale tej decyzji nie mogę jednoznacznie potępić - sam nie wiem jak bym postąpił.

Ja nie wypowiadam się w kontekście komciów Kota, ale Twoich. Rozmawiam z Tobą.


Kot napisał: Gdyby nie to, to z całą pewnością nie byłoby odcinania się od “niezależnej blogosfery”.

Do jego stwierdzenia, że zachowanie jednego blogera jest powodem (jak On to odkreślił) odcinania się od “niezależnej blogosfery” odnosił się mój komentarz. Nie interpretuj go jako przedłużenia pierwotnego tekstu. Pytałem, czy o ten fragment Ci chodzi, czy o inny?

Majkosz w zasadzie już wyjaśnił dlaczego uważam, że news iść jednak powinien.

Chodzi i o jedno, i o drugie. Jest poniżej godności człowieka rozmawiać z kimś, kto mu ubliża. Poza tym musimy myśleć o postronnych userach, którym się śmietnik nie podoba i nie chcą go wąchać. Imho jedną z największych wartości Poltka jest to, że można prowadzić taką dyskusję jak ta teraz - bez bluzgów i zniżania się do poziomu Onetu.

Repek o ile fragment o godności ma sens, o tyle dalej chyba się zdecydowanie mijamy w poglądach. Śmietnik się chyba nikomu nie podoba, ale ja rozdzielam pewne rzeczy - Ty nie.

Co natomiast nazywasz "szansą na pokazanie klasy". Konkrety proszę.

Puścić newsa, bo materiał mógł być ciekawy dla czytelników, pomimo że wymagało to nagięcia karku. To jest dla mnie pokazanie klasy.

Uważam, że nie infomujecie o inicjatywach (a w każdym razie rzadko), które nie są w jakimś stopniu przez was inicjowane lub w nich w żaden sposób nie uczestniczycie. Mogę tu przeczytać tylko o newsach zagranicznych (informacje od wydawnictw) i tym co dzieje się na Polterze. To jest dla mnie serwis zamknięty. Otwarty to taki, który poinformuje także o ciekawej i wartej uwagi inicjatywie konkurencji (nie o blogi chodzi, a np. o Valkirię). Nie istnieje tylko w swoim bezpośrednim otoczeniu i jakby dla siebie.

1. Nie widzę powodu, byśmy mieli promować konkurencyjny serwis. Kumplujemy się, odnosimy do siebie z sympatią, ba, nawet cieszymy z sukcesów [bo w dalszej perspektywie nam się też to opłaca]. I tyle.

Odpowiedz mi, ogromnie Cię proszę, bo nikt nie potrafi udzielić mi tej odpowiedzi. DLACZEGO, w imię jakiej zasady mamy obowiązek promować sami z siebie inny serwis czy inicjatywę poza nim?


Nie mówimy o obowiązku. Zgadzam się, że go nie macie. Macie jedynie możliwość. Gdy z niej korzystacie otwieracie się, gdy nie - zamykacie. Jestem zwolennikiem serwisów otwartych, sam taki prowadziłem. I nie mówimy o promowaniu serwisów, a materiałow wartych uwagi. Dla mnie to jest różnica.

W przypadku Karnawału zrobiłem imho dokładnie to, czego wymagała rzetelność: napisałem, kto rzucił temat odcinka [Seji - link], a potem już nagradzaliśmy tych, którzy promują nie tylko Karnawał, ale też Poltera, prowadząc u nas bloga. Co w tym żenującego czy niezrozumiałego?

Żenujące były dla mnie komentarze pod tekstem, które sprowadziły niezbyt szczęśliwą formułę newsa do stworzenia granicy.

Jak prowadzący odcinek chce wyróżnić blogujących czymś więcej niż linkiem [u nas parę osób - nie wszystkie, zauważ! - dostało polecajkę w formie newsa i symboliczne parę punktów], to niech sobie robi. Dlaczego Polter, sam z siebie, ma to robić? To nie nasza akcja, my ją tylko promowaliśmy na dwa sposoby: a/ dając linka do Sejiego b/ dając linki do ludzi, którzy wzbogacają Poltera swoją obecnością i twórczością.

Repek o tym mówię. "To nie nasza akcja" - piszesz. Ta akcja nie miała być "nasza", czy "wasza". To może (nie musi) prowadzić do paradoksu powstania dwóch Karnawałów.

My, Wy, Oni. Są nasi blogerzy, na naszych serwerach i Ci inni. Zamknięta skorupa na zewnatrz, której jest Coś, ale to nas nie interesuje. To jest dla mnie żenujące. Podkreślenie (a może stworzenie) podziału, który do tego momentu (przynajmniej formalnie) nie istniał. Wniosek jaki mi się nasunął był raczej dość przykry: nie jestem już w redakcji i nie bloguje na Polterze to w gruncie rzeczy nie jestem mile widziany.

Polecam wrócić do wątku i zobaczyć, kto tę chorą, powtarzaną przez Ciebie interpretację słowa "naszą" wymyślił. Jeśli ja piszę "nasza blogosfera", to mówię o tej, którą administrujemy. Tą mamy prawo i obowiązek promować. Z tej jesteśmy dumni, bo mamy prawo być z niej dumni.


A nie masz wrażenia, że trochę zawłaszczacie jako serwis pracę ludzi? Owszem, nie mają obowiązku pisać na polterowych blogach. Przyczyny (takie jakie ja je dostrzegam), dla których ludzie piszą tutaj nie są według mnie powodem do dumy z blogosfery, a raczej pozycji serwisu w sieci. Nie uważam, że to to samo.

Podział, o którym piszesz, można widzieć tylko wtedy, gdy uważa się, że określenie "nasza blogosfera" jest złośliwe i konfrontacyjne, tworzące opozycję. A tak nie jest, bo mnie prywatne spory ludzi w rpg-fandomiku już od bardzo dawna mało interesują. Widzę natomiast fajne wpisy w blogosferze poltka, NASZEJ, organizowanej przez nas blogosferze, więc o tym piszę.

To nie jest podział nasza-wasza, bo ja nie widzę żadnej "waszej". Czyja niby ta "wasza" lub "inna" miałaby być? "Nasza" to czyste stwierdzenie faktu, że za ten wycinek my odpowiadamy.


Repek, a jaki jest udział serwisu organizowaniu blogosfery polterowej? Punkty? Czy może organizujecie jakieś akcje? Odpowiadacie udostępniając serwer i skrypt? Pytam serio, bo może czegoś nie dostrzegam. W moim odczuciu blogi Poltera są puszczone samopas, a trochę inaczej je sobie wyobrażałem, gdy dyskutowano nad budowaniem społeczności. Taki Karnawał to powinna być inicjatywa Poltera.

Akcja Karnawał RPG pochodzi spoza Poltera i trakujecie ją jako nie swoją (tak wynika z Twoich komentarzy), a potem część wpisów promujecie, bo pojawiły się na Waszym serwerze? To według Ciebie nie tworzy podziału?

Czuję się teraz co najmniej niezręcznie pisząc tutaj. Uważam jednak, że rzetelna rozmowa może oczyścić nieco atmosferę - stąd i ten wpis.

I bardzo dobrze, że gadamy.

Ja, ze swojej strony, prosiłby o:

1. Odpowiedź na pytanie powyżej.

2. Próbę zrozumienia, że Polter: a/ nie działa przeciwko komuś b/ to, że skoro nie działa dla kogoś [np. promując kogoś spoza Poltera], nie oznacza od razu, że jest przeciwko takiej osobie. Litości - jak ktoś się chce promować za pośrednictwem Poltera, to niech to robi, ale nie ma pretensji, że nie robimy tego z urzędu.


"nie działa przeciwko komuś" - tego nigdy nie twierdziłem. Według mnie pozycja Poltera predestynuje go do "działania z urzędu". Ale Polter nie musi tego robić. Kiedy jednak już coś robi z urzędu (np. daje newsa o wpisach Karnawałowych), niech tego nie skrawa do najbliższego otoczenia. Zdajesz sobie sprawę, że można było przy linku do bloga Sejiego napisać, że tam znajduje się lista wszystkich blogów biorących udział w tej edycji? Naprawdę daje się uniknąć wielu dwuznacznych sytuacji, jeśli się tylko chce.

Chciałem zostawić do jutra komcia trolla obok. Tak w ramach kontekstu. Na szczęście ktoś go skasował [dzięki za czujność, chopaki]. Wcześniej zdążyłem go skopiować. Jestem ciekaw Twojej odpowiedzi w kontekście tego, że od mniej więcej półtora miesiąca nieustannie męczymy się z czymś takim [tu jeszcze w miarę delikatnej formie].

ZUHAR ODPUŚĆ SOBIE
POLTERU NIE CHCE POKOJU
NAJPIeRW CIEM ZMIESZAJOM Z BUOTEM
POTEM ZBANUJOM JAK ENCA
!!!


Pozwoliłem sobie zostawić na koniec. Tak się mniej lub bardziej szczęśliwie składa, że wskutek różnych zbiegów okoliczności nadal mam uprawnienia moderatora na RPGO. Tak się składa, że nie raz usuwałem i usuwam takie komentarze. Mnie też to przeszkadza. Człowieczek, który to robi korzysta z Neostrady, w przeciwieństwie do Borejki.

Skutkiem ubocznym posiadania uprawnień, jest to że widzę jakie newsy leżą w poczekalni, jak długo i które są usuwane. Naprawdę wiem o czym rozmawiam. Filtr moderatorski jaki jest stosowany od pewnego czasu jest dla mnie niezrozumiały. Ma się (w mojej opinii) nijak do deklarowanej otwartości. Słyszę jedno, widzę drugie.

Skupiamy się chyba niepotrzebnie na Polterze (choć rozumiem, że dla Ciebie to akurat najbardziej interesujący fragment). Mnie bardziej interesuje co można zrobić, żeby nie było podstaw do miotania w siebie kamieniami. Trudno sądzić, że nie wiesz jaki oczekiwania mają niektórzy w stosunku do Poltergeista, ten temat chyba należy już zostawić. Być może coś z tego wykorzystacie, być może nic. Jakie jednak są Wasze oczekiwania? Jak Wy widzicie współpracę na zewnątrz? O oczekiwaniach odnośnie newsów zbiorczych i deklaracji Aureusa wiem (i dziękuję).
01-10-2009 10:50
Kot
    @Sil
Ocena:
-2
Niektórzy redaktorzy, np. ja, uważają, że owszem, zaszły za daleko. Ale to niczego nie przesądza, bo ani Repek, ani ja nie mamy decydującego głosu. Tutaj decyzje podejmują osoby wyżej postawione. My jesteśmy tylko naczelnymi działów (chociaż ciężko mi jest porównywać swoją pozycję z pozycją Repka).

A co do newsów, to zaglądam do panelu moderacji regularnie i nie widziałem jeszcze newsów o blogosferze, które by nie przeszły. Bo ich po prostu nie ma... Nikt ich nie pisze.
Dlaczego więc narzekają, że ich nie ma? Ja np. niezależnej blogosfery nie czytam. Nie mam na to czasu, no i w większości nie przemawiało do mnie to, co udało mi się przeczytać. Na podobnej zasadzie nie czytam polterowego działu PC, chociaż grywam i grami komputerowymi się interesuję.
01-10-2009 10:55
sil
    @MacKotek
Ocena:
-2
Ciekawe tematy poruszyłeś.

1. Z jakiej właściwie pozycji wypowiada się repek, czy przedstawia 'tylko' stanowisko swoje, podsystemu RPGO, całego Poltera? - pytam bez złośliwości, jedynie dla wyjaśnienia sytuacji.

2. Rozumiem, że poważniejsze decyzje podejmowane są 'wyżej' - czy tak też było w przypadku totalnego ignorowania konstruktywnych działań Borejki? Weź jednak na poprawkę, że dla mnie - szarego użytkownika - liczą się przede wszystkim skutki tych decyzji.

3. Masz rację, czasem zapominam, że newsy dostarczane są dzięki dobrym chęciom ludzi, a nie mniej lub bardziej 'etatowych' newsmanom.

Zgrzyta jednak przy tym wzmianka Zuchara na temat tego, co nie przechodzi moderacji. Rozumiem oparcie zbierania newsów na tym 'co wpadnie', jednak decyzja co z tego puścić a co nie, to już decyzja serwisu (tak, konkretnej osoby, ale funkcjonującej w pewnej strukturze).
01-10-2009 11:44
Repek
    @Re
Ocena:
-1
Sil i Zuhar. Odpiszę za jakieś 4-5 godzin.

Pozdrówka
01-10-2009 13:05
Kot
    @Sil
Ocena:
-2
1. Repek jest Redaktorem i Naczelnym działu Komiksowego. Ma więc pełne prawo się wypowiadać. Ale - dopóki głosu nie zabierze Draker, Rebound, czy TOR, to żadne ze stanowisk tu przedstawionych nie jest "oficjalnym stanowiskiem serwisu".

2. Nie. Decyzje pokroju "czy zbanować", lub "czy odbanować" podejmuje się wyżej.
Ignorowanie konstruktywnych działań Borejki wiąże się z faktem, iż trzeba było je odsiewać z masy działań niekonstruktywnych. Może teraz deklarować, że rzucał perły przed wieprze, tylko niech uzupełni, że łopatą, razem z mierzwą.
Nikt nie podejmował działań w stylu "ignorujemy Borejkę jak coś fajnego napisze". Było "ignorujemy wygłupy Borejki". Oczywiście, do czasu.

3. Pewnego rodzaju newsy? Owszem. Newsy o tym co się dzieje w szerokim erpegowym świecie są. Jest kilka osób, które dość regularnie i konkretnie newsują. Poza tym - to też sprawa działów, które wrzucają wieści ze swojej kategorii. Ale fakt, brakuje, poza wspomnianym już chyba Adamem Waśkiewiczem, kogoś kto byłby takim sztandarowym człowiekiem działu RPG.

Jeśli chodzi o to co puścić, a co nie, to zależy zwykle od jakości newsa (styl, literówki, konstrukcja, czytelność), jego zgodności z zasadami i świeżości. Chociaż nie raz zdarzały się śnięte ryby, czy błędy w sztuce i przechodziły newsy przeterminowane, lub koszmarnie napisane i/lub naszpikowane błędami. Niestety, tak bywa.
01-10-2009 13:48
Rebound
    Parę słów
Ocena:
+3
Nie widzę fotann jadu i ziejących ogni piekielnych, więc dam radę coś odpisać. Chyba ;).

Po pierwsze - kwestia polterowych - jak to nazwałem przed chwilą w rozmowie z repkiem - "masek".

Nawet jako zastępca rednacza nie mam pojęcia, skąd się takowe biorą. Jedyna konkluzja, jaka przychodzi mi na myśl, to coś, co można nazwać "stanowiskiem monopolisty" (tylko proszę bez demagogii) - Polter jest duży, więc automatycznie wyolbrzymia się każdy błąd, a każdy sukces mniej cieszy, zwłaszcza jeśli całą sytuacją obserwuje się "z zewnątrz".

Kasowanie newsów? Cenzura? Parę osób mi nie uwierzy, ale - serio - nie mam pojęcia o co chodzi. Jak już tłumaczyłęm przy okazji "Afery Trzewikowej" (swoją drogą - to własnie chyba w tym momencie Polter uzyskał pełnokrwistą maskę "cenzurującego newsy") - są dwa powody, dla których news nie ukazuje się u nas:

1) przez przypadek - zdarza się rzadko (news ginie w systemie, ktoś kliknie "usuń" zamiast "moderuj" i nie ma).

2) news jest do bani - to oczywiście znacznie większa kategoria i o tym, czy news rzeczywiście do bani się kwalifikuje, decyduje moderator. A decyduje tak zazwyczaj, kiedy:
a) news jest niepełny, niedokładny, nie zawiera pałnej informacji czy linków
b) news jest skandalicznie napisany pod względem gramatyki, ortografii i ogólnie rzecz biorąc - poprawnej pisowni.

JASNE, że obowiązkiem moderatora jest takiego newsa zmoderować (lub ewentualnie znaleźć samemu/przekazać szefowi działu, że coś takiego się pojawiło). Ale posłużę się tu hasłem, które Zuhar "prowokuje": SZANUJMY SIĘ.

To, że Polter jest dużym serwisem, nie oznacza, że moderator ma OBOWIĄZEK wrzucania newsa tylko daltego, że user był łaskaw go do nas wrzucić. Zasada jest taka, że dopóki user szanuje moderatora wieści (i - przykładowo - podaje link do źródła wieści, a nie tylko jednozdaniowe info, ze coś tam gdzieś tam się ukazało), dopóty moderator szanuje usera i nie wypierniczy jego wieści na zbity pysk.

W tym momencie NIKT z Poltera nie ma ŻADNYCH pieniędzy, dlatego mówienie tu o jakimkolwiek obowiązku może być rozumiane tylko w kategoriach rzetelności. My chcemy pracować rzetelnie, ale jeśli dostjemy news z zewnętrznego źródła, to również chcielibyśmy być traktowani w poważny sposób. Zadzwońcie do Radia Zet i powiedzcie, że gdzieś się pali. Ile z takich wieści pojawi się na antenie?

I druga ważna rzecz. Polter BANUJE blogosferę? Serio, ale to zasługuje na tytuł nonsensu tygodnia.

Przyznam, że brakuje kogoś, kto systematycznie przeczesywałby blogosferę w poszukiwaniu ciekawych notek. TO JEST FAKT. Faktem jednak jest również to, że gdyby autor notki, którą sam autor uznaje za ciekawą, wrzucił news na Poltera tak, jak system to przewiduje, to - o ile notka rzeczywiście trzymałaby pewien poziom - news na 100% pojawiłby się u nas. Zresztą - przy okazji konkursu Wolsungowego ze strony KG padła propozycja, by nie ograniczać go tylko do blogów polterowych. Były jakieś obiekcje z naszej strony? Puszon wie - jak będzie chciał się wypowiedzieć, to powie.

Inna sprawa, i nie biję tu do nikogo osobiście, to to, że notki na RPG-owych blogach to CZASEM - sorry - crap. Crap albo nadmuchiwane nie wiadomo po co elaboraty o pierdołach, które były omawiane 100 razy, a teraz są sto pierwszy. To, że jakiś "fejmus" (bądź nie) pisze RPG-owego bloga, nie znaczy jeszcze, że musimy poddańczo wrzucać wszystkie jego światłe myśli tylko dlatego, że pasują nam do profilu. To, ze ktoś pisze o RPG-ach wcale nie znaczy, że jego blog jest lepszy od bloga 13-letniej Katarzynki, choć na pierwszy rzut oka to oczywiste ;). Ponownie - SZANUJMY SIĘ i niech obie strony piszą z sensem... I nie wymagają od siebie poddańczych pokłonów.

Co do Borejki i tym podobnych... Choć żadnych podobnych - o ile mi wiadomo, nie ma (to apropos tycyh "dziesiątek" zbanowanych userów - ale maska i tak pewnie zostanie na miejscu). Bądź co bądź Polter jest tworzony przez ludzi. A ludzie mają to do siebie, że wymagają pewnego minimum zachowania. Gdy tego minimum nie ma, występuje dziwna sytuacja, która w naszym przypadku jest o tyle trudna, że komplikuje ją wspomniana rzetelność dziennikarska. Wywiad z Szyndlerem jest oczywiście czymś ciekawym, ale redakcja postawiona przed wyborem - czy podać jedną wieść o wywiadzie, czy promować bloga kogoś, kto całymi dniami - za przeproszeniem - sra na nas z góry bez podcierania (potem publikując list otwarty z prośbą o obustronny szacunek - błagam...). No cóż - my zdecydowaliśmy tak, a nie inaczej. Nie ma serwisu uberobiektywnego, a i my takim nigdy nie będziemy.

Tyle chwilowo ode mnie. Chętnie ustosunkuję się do ewentualnych odpowiedzi.
01-10-2009 21:11
Repek
    @Re
Ocena:
+2
@Przed lekturą komcia Rebounda
--

@@Sil

1. Wypowiadam się za siebie przeważnie. Ale mam tutaj do powiedzenia nieco więcej, bo to ja się w ostatnim czasie użeram z trollami. Dodatkowo to do mnie się przywalono, że cenzuruję "niezależną blogosferę". Zatem, jako osoba najlepiej poinformowana, za wiedzą szefów, prowadzę tę rozmowę.

2.
2. Rozumiem, że poważniejsze decyzje podejmowane są 'wyżej' - czy tak też było w przypadku totalnego ignorowania konstruktywnych działań Borejki? Weź jednak na poprawkę, że dla mnie - szarego użytkownika - liczą się przede wszystkim skutki tych decyzji.

Nas niestety musi interesować nieco więcej niż tylko to, co otrzymują userzy.

Niestety, przykro nam, że nie dostawaliśmy od Borejki samych konstruktywnych działań.
Ponieważ były wśród nich również niekstruktywne oraz łamiące regulamin serwisu - sorry. Poszła standardowa procedura: prośby, PW, a potem ban.

3. Nie ma czegoś takiego jak znikające bez powodu newsy. Mogą znikać sporadycznie z powodów technicznych, ale głównie są kasowane, bo są beznadziejnie napisane [bez poszanowania choćby podstawowych wytycznych, które zamieszczone są na stronie].

--

@Zuhar

Co do Kota - naprawdę pogubiłem się w tych kontekstach. Wolę rozmawiać za siebie, ok? :)

Ogólnie - chyba większość spraw sobie wyjaśniliśmy, więc gdybyś odpowiadał, to kasuj to, gdzie się powtarzamy. Taka propozycja formalna. W razie czego, tak jak pisałem na maila, służę wyjaśnieniami pod gg:1416169 lub mailowo.

Konflikt istnieje. Żeby istnieć nie musi być obustronnej agresji, nawet nie musi jej być w
ogóle. Jak sam zresztą zauważasz w pewnych konkretnych przypadkach się ona pojawia.


Nie zgadzam się. Agresja jest tutaj jednostronna [podaj przykład, że jest inaczej]. Aby był prawdziwy konflikt, obie strony muszą atakować. Tutaj nie ma niczego takiego.

Ale dobra, skoro uważasz, że ktoś Cię atakuje, to spróbuję myśleć w ten sposób, żeby
zrozumieć problem.


W Polterze razem z ogólnym jest 9 podsystemów. To prawie połowa wszystkich. Jakie user wchodzący tu pierwszy raz odniesie wrażenie?

To mocne nadużycie liczbowe. Znasz statsy wejść? RPGi są ważne i popularne [zwłaszcza DD, dalej jest wfrp], ale część z tych subsystemów do nisze w niszach. Nawet taki głośny i flejmogenny wod.polter.pl, to margines wejść. I dlatego sprzeciwiam się, by uważać RPG-łącznie za reprezentatywne dla Poltera. Stanowią bowiem około 1/3-1/4 naszej zawartości.


Tym bardziej, że jak sytuacje gdy newsy ginęły z różnych względów miały miejsce (jeszcze o tym wspomnę, zanim usłyszę zarzut, że to wina systemu).

Konkrety proszę.

Zazwyczaj newsy wypadają, bo są beznadziejnie napisane. To najczęstszy przypadek. To, że ktoś potem uważa to za atak na jego osobę, to problem z jego ego. Można napisać do modów, by się dowiedzieć, dlaczego tak się dzieje.

Jedyny błąd z naszej strony - ale nie mający nic wspólnego z danym autorem - to że sami nie dajemy newsa tej samej treści. Ale to błąd od strony tworzenia jakości serwisu, a nie
podejścia do usera.


Sam mógłbym podjąć próbę promocji blogosfery, ale z jakichś względów tego nie robię (i nie chodzi o jakiś tam antypolteryzm).

Jeśli piłeczka jest po naszej stronie, to już ją odbiliśmy i czekamy na reakcję. Jeśli ma być
taka jak ta, to co mamy powiedzieć?

Zwłaszcza, że Polter w kwestii tego typu decyzji jest monolitem. Ale nie dlatego, że jest spójny [bo każdy robi tu swoje], ale dlatego, że jak ktoś u nas chce tu robić, to się mu
mówi: to rób. "Niezależni blogerzy", z mojego i tylko wyłącznie mojego punktu widzenia, w
kontaktach z Polterem nie mają aktualnie nic do zaoferowania. A raczej inaczej: nic nie
oferują.


Majkosz w zasadzie już wyjaśnił dlaczego uważam, że news iść jednak powinien.

Majkosz nie chciał polemizować, więc nie wiem, z którą częścią jego wypowiedzi się zgadzasz. Ja uważam, że analogie są chybione, gdyż nie biorą pod uwagę jednej rzeczy. Patrz niżej.


Puścić newsa, bo materiał mógł być ciekawy dla czytelników, pomimo że wymagało to nagięcia karku. To jest dla mnie pokazanie klasy.

Nie. Bo nikt mi za to nie płaci, bym miał schizofrenię. Wyjaśniam.

1. Działamy hobbystycznie, staramy się działać pozytywnie, informować, wspierać ludzi, którzy działają podobnie do nas.

2. Pojawia się osoba, która działa podobnie do nas, robi fajne rzeczy. Stwierdzamy - promujmy, świetna sprawa.

3. Ale tu pojawia się zonk. Bo obok tekstu fajnego, mamy tekst, w którym słyszymy inwektywy i kłamstwa pod naszym adresem.

4. W fandomie działamy dla pasji, staramy się też wzajemnie wspierać, promować. Wybacz, ale nie będę promował osoby, która pluje równocześnie na moich przyjaciół.

5. Działanie hobbystyczne nie jest możliwe bez wzajemnej życzliwości. Gdy jej nie ma - bo nie musi być, nie wszyscy ludzie do siebie pasują - wystarczy robić swoje. Ale nie oczekiwać, że ktoś, kogo się bez przerwy obraża, będzie jeszcze nas wspierał.


Nie mówimy o obowiązku. Zgadzam się, że go nie macie. Macie jedynie możliwość. Gdy z niej korzystacie otwieracie się, gdy nie - zamykacie.

Podsumowując: to nie my się zamknęliśmy. Sam wiesz, że cofaliśmy bany [czasem żałowaliśmy, czasem nie]. My po prostu nie otwieramy drzwi [linków] do miejsc, w których dzieją się rzeczy, które nam nie odpowiadają.


Repek o tym mówię. "To nie nasza akcja" - piszesz. Ta akcja nie miała być "nasza", czy "wasza". To może (nie musi) prowadzić do paradoksu powstania dwóch Karnawałów.

Wybiórczo mnie cytujesz. Gdy piszę "wasza" robię co moge, by nie urazić tykalskich, którzy samo zanewsowanie uznali za zamach na własność "niezależnej blogosfery" [albo przynajmniej tak się zachowywali]. Jeśli piszę "wasza", to właśnie dlatego, że uznaję, że to nie my ją wymyśleliśmy, nie przypisujemy sobie prawa do dumy z niej, bo to nie dzięki nam się rozkręciła. To zupełnie normalne zachowanie wśród ludzi, którzy się nie pchają do orderów - ale po prostu doceniają cudze osiągnięcie. Bez zawiści, z życzliwością.


A nie masz wrażenia, że trochę zawłaszczacie jako serwis pracę ludzi? Owszem, nie mają obowiązku pisać na polterowych blogach. Przyczyny (takie jakie ja je dostrzegam), dla których ludzie piszą tutaj nie są według mnie powodem do dumy z blogosfery, a raczej pozycji serwisu w sieci. Nie uważam, że to to samo.

1. Jeśli ktoś napisze, że nie chce być promowany w newsach - nie będziemy tego robić. Podobnie jak ludzie usuwają swoje arty u nas - ok, ich sprawa. To tak jakby czepiać się Bagna, że ludzie linkują tam ciekawe wpisy z "niezależnej blogosfery", a Bagno przywłaszcza sobie pracę innych ludzi [w tym z Poltera]. Absurd, prawda? JEdno i drugie to promowanie wartościowych rzeczy, co w tym złego?

Co więcej - my jeszcze, skromnie bo skromnie, nagradzamy piszących.

2. Blogosfera polterowa jest częścią serwisu, zarządzamy nią, próbujemy usprawniać itp. itd.. Nie wiem, dlaczego nie mielibyśmy być dumni z tego, że ludzi zakładają blogi w ramach serwisu, którzy tworzymy.


Repek, a jaki jest udział serwisu organizowaniu blogosfery polterowej? Punkty? Czy może organizujecie jakieś akcje? Odpowiadacie udostępniając serwer i skrypt? Pytam serio, bo może czegoś nie dostrzegam. W moim odczuciu blogi Poltera są puszczone samopas, a trochę inaczej je sobie wyobrażałem, gdy dyskutowano nad budowaniem społeczności. Taki Karnawał to powinna być inicjatywa Poltera.

To, czy odpowiada Ci jakość polter-blogosfery, a to, kto ją stworzył, to są dwie różne sprawy.

1. Płacimy za to, że można tu pisać. Draker płaci. W zamian dostaje się sporą liczbę odbiorców [wydaje mi się, że relatywnie dużą] i okazję do lansu. Może to i mało, ale: co to ma do tematu?

2. Ale Karnawał nie jest inicjatywą Poltera. Podobnie jak nie my robimy chat z Portalem. Co to ma do tematu?


Akcja Karnawał RPG pochodzi spoza Poltera i trakujecie ją jako nie swoją (tak wynika z Twoich komentarzy), a potem część wpisów promujecie, bo pojawiły się na Waszym serwerze? To według Ciebie nie tworzy podziału?

Tworzy wyłącznie podział w obrębie Poltera na lepsze i gorsze wpisy. Zbieranie wszystkich to obowiązek - o ile wiem - włączających się do Karnawału i linkowanie ich u startującego odsłonę [Sejiego]. Z uczciwości dziennikarskiej informujemy również o źródle, by każdy mógł do niego dotrzeć.

Jeśli chcesz - lub ktoś inny chce - i ma czas, by na Polterze były zbierane wszystkie linki z danej odsłony Karnawału, to niech się tym zajmie. Zbiorczy news, dodatkowy blog pt. Karnawał RPG, topic na forum. Czwarty raz tej propozycji powtarzał nie będę.

Ponieważ to nie my organizujemy akcję, nie rozumiem dlaczego... mamy ją organizować? To przecież jakiś absurd. Promujemy ją i tyle. Dodatkowo promując blogerów z Poltera, bo chcemy, by ludzie prowadzili blogi u nas.


Według mnie pozycja Poltera predestynuje go do "działania z urzędu".

Bardzo ciekawe zdanie, zgadzam się z nim. I - na tyle na ile potrafimy - próbujemy się z tego wywiązywać. Ponieważ jednak nie jesteśmy urzędem, to nie należy traktować nas jako urzędu.


Zdajesz sobie sprawę, że można było przy linku do bloga Sejiego napisać, że tam znajduje się lista wszystkich blogów biorących udział w tej edycji? Naprawdę daje się uniknąć wielu dwuznacznych sytuacji, jeśli się tylko chce.

Szukasz już trochę argumentów na siłę, mam wrażenie. Czwarta edycja, ludzie wiedzą ogólnie, o co chodzi, do tego jest link - klik i już wiadomo, o co chodzi. Przyjmuję ocenę formuły newsa [za mało precyzyjny i niedostatecznie informacyjny - jak rozumiem], ale w ogóle się z nią nie zgadzam.

Pozwoliłem sobie zostawić na koniec. Tak się mniej lub bardziej szczęśliwie składa, że wskutek różnych zbiegów okoliczności nadal mam uprawnienia moderatora na RPGO. Tak się składa, że nie raz usuwałem i usuwam takie komentarze. Mnie też to przeszkadza. Człowieczek, który to robi korzysta z Neostrady, w przeciwieństwie do Borejki.

Cóż, być może, jak to mówią niektórzy w fandomie, follower. Nie będę jednak o tej sprawie rozmawiał publicznie.


Skutkiem ubocznym posiadania uprawnień, jest to że widzę jakie newsy leżą w poczekalni, jak długo i które są usuwane. Naprawdę wiem o czym rozmawiam. Filtr moderatorski jaki jest stosowany od pewnego czasu jest dla mnie niezrozumiały. Ma się (w mojej opinii) nijak do deklarowanej otwartości. Słyszę jedno, widzę drugie.

Ponieważ, jak twierdzisz "wiesz, jak to działa", to oczekuję konkretów. Spekulacji i bzdur bez pokrycia mam już powyżej uszu. :)

Z mojej perspektywy - a pozwolę sobie przypuszczać, że chyba moderuję najwięcej w serwisie [może poza działem PC] - wylatują newsy źle napisane. Patrz odpowiedź silowi. Jeśli widzisz, że jest inaczej, podaj mi jakieś przykłady, to się sprawdzi.

Serwis jest imho otwarty, ale problem w tym, że części userów nie chce się wykonać nawet najmniejszej pracy, by nam pomóc. Wrzucają gniota i potem mają pretensje, że wylatuje. Gdy piszę posta lub PW, że mogę pomóc pisać lepiej, nie otrzymuję odpowiedzi. Rozumiem, że Ty nie masz takich doświadczeń?

Skupiamy się chyba niepotrzebnie na Polterze (choć rozumiem, że dla Ciebie to akurat najbardziej interesujący fragment). Mnie bardziej interesuje co można zrobić, żeby nie było podstaw do miotania w siebie kamieniami. Trudno sądzić, że nie wiesz jaki oczekiwania mają niektórzy w stosunku do Poltergeista, ten temat chyba należy już zostawić. Być może coś z tego wykorzystacie, być może nic. Jakie jednak są Wasze oczekiwania? Jak Wy widzicie współpracę na zewnątrz? O oczekiwaniach odnośnie newsów zbiorczych i deklaracji Aureusa wiem (i dziękuję).

Niespecjalnie wiem, o co pytasz. Przecież wiesz, jak działa Polter. Rzuca się propozycję do odpowiedniej osoby, ta akceptuje lub nie i się działa. Z zastrzeżeniem, że 99% roboty trzeba wykonać samemu.

Na koniec co do oczekwiań do Poltka - imho ludzie często w ogóle nie wiedzą, czego chcą od Poltka. Albo chcą rzeczy, których nie mogą dostać, bo Polter nie jest w stanie ich zapewnić. :)

Pozdrawiam!
01-10-2009 21:33
~Agnit

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Ale to błąd od strony tworzenia jakości serwisu"

Mozesz rozwinac, co to jest "jakosc" i co to jest "jakosc serwisu" w przypadku polter.pl?
01-10-2009 22:21
Rebound
    :)
Ocena:
0
Ja rozwinę, bo repek się meczuje, a chyba rozumiemy to podobnie.

W tym wypadku chodzi o jakość jako o szczelne pokrycie całego pola, za jakie odpowiadamy. Naszą ambicją jest, żeby newsować o wszystkim, czyli zapewniać 100% potrzebnej fanom informacji. Im wskazówka bliżej 100%, tym jakość bliższa idealnej.
01-10-2009 23:14
Repek
    @Agnit
Ocena:
0
Rebound +1

[Z zastrzeżeniem, że chodzi o 100% dobrych i istotnych informacji, nie wszystkiego, o czym MOŻNA newsować. Czasem dostaję w komiksowym propozycję newsowania o jakichś ciekawych rzeczach, ale z perspektywy profilu działu - mało istotnych dla polskiego odbiorcy lub nie pasujących do wizji działu.]

Polska, Biało-czerwooone! :)

Pozdrówka
01-10-2009 23:40

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.