10-09-2006 13:18
Bitewiaki...
Odsłony: 1
Niektórym to ja jednak trochę zazdroszczę. Gry bitewne jakoś nigdy specjalnie mnie nie pociągały. Znów chodzi o nakład środków. Tym razem nie tylko finansowych.
Sam idea gry bitewnej nie jest mi obca. Grywało się w strategiczne nie raz. "Wojny Napoleońskie" i podobne klimaty. W grze bitewnej dochodzi efekt wizualny. Makieta, figurki. To podoba mi się w nich najbardziej. Niestety los nie podarował mi talentu artystycznego. Kto widział pomalowane przeze mnie figurki ten potwierdzi. Mam ich kilka - jeszcze z czasów, gdy wydawało mi się, że znajomość technik wystarczy, aby efekt nie straszył.
Makiety nigdy nawet nie próbowałem stworzyć. Samokrytycyzm mi nie pozwolił. Nawet przy sklejaniu modeli efekt nie wychodził taki jakbym chciał. Po prostu nie mam do tego ręki. Żałuję, bo to co mam okazję oglądąć w wykonaniu amatorów i profesjonalistów bardzo mi się podoba.
Sam idea gry bitewnej nie jest mi obca. Grywało się w strategiczne nie raz. "Wojny Napoleońskie" i podobne klimaty. W grze bitewnej dochodzi efekt wizualny. Makieta, figurki. To podoba mi się w nich najbardziej. Niestety los nie podarował mi talentu artystycznego. Kto widział pomalowane przeze mnie figurki ten potwierdzi. Mam ich kilka - jeszcze z czasów, gdy wydawało mi się, że znajomość technik wystarczy, aby efekt nie straszył.
Makiety nigdy nawet nie próbowałem stworzyć. Samokrytycyzm mi nie pozwolił. Nawet przy sklejaniu modeli efekt nie wychodził taki jakbym chciał. Po prostu nie mam do tego ręki. Żałuję, bo to co mam okazję oglądąć w wykonaniu amatorów i profesjonalistów bardzo mi się podoba.