» Blog » Bitewiaki...
10-09-2006 13:18

Bitewiaki...

Odsłony: 1

Bitewiaki...
Niektórym to ja jednak trochę zazdroszczę. Gry bitewne jakoś nigdy specjalnie mnie nie pociągały. Znów chodzi o nakład środków. Tym razem nie tylko finansowych.

Sam idea gry bitewnej nie jest mi obca. Grywało się w strategiczne nie raz. "Wojny Napoleońskie" i podobne klimaty. W grze bitewnej dochodzi efekt wizualny. Makieta, figurki. To podoba mi się w nich najbardziej. Niestety los nie podarował mi talentu artystycznego. Kto widział pomalowane przeze mnie figurki ten potwierdzi. Mam ich kilka - jeszcze z czasów, gdy wydawało mi się, że znajomość technik wystarczy, aby efekt nie straszył.

Makiety nigdy nawet nie próbowałem stworzyć. Samokrytycyzm mi nie pozwolił. Nawet przy sklejaniu modeli efekt nie wychodził taki jakbym chciał. Po prostu nie mam do tego ręki. Żałuję, bo to co mam okazję oglądąć w wykonaniu amatorów i profesjonalistów bardzo mi się podoba.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


M.S.
    Może jednak jesteś za bardzo samokrytycznie do siebie nastawiony?
Ocena:
0
Myślisz, że ci wszyscy "amatorzy", których figurki miałe okazję podziwiać, od początku robili same "rarytasy"?

Nie - Niektorzy mają większe, inni mniejsze talenty plastyczne, ale w głównej mierze, za efekty pracy odpowiadają chęci, samozaprcie i praktyka.
10-09-2006 13:24
Zuhar
   
Ocena:
0
Widzę u siebie pewne postępy, ale ilość finansów, które musiałbym zainwestować trochę mnie przeraża.
10-09-2006 14:09
beacon
    Kij malowanie - koszty i czas
Ocena:
0
Faktem jest, że malowanie figurek to przede wszystkim poświęcenie im masy czasu, a nie tylko talent. Prezentowali to między innymi ludzie, którzy na konwentach robią naukę malowania.

Mój talent plastyczny ogranicza się do jednego - umiem narysować długopisem takiego robaka z dymkiem i tekstem. Mogę w ten sposób robić paski komiksowe. A mimo to malowanie na konwencie poszło mi IMO całkiem nieźle. Dlaczego? Bo posiedziałem nad jedną figurką ze dwie godziny ;D

Myślę, że gdybym doszedł do pewnej wprawy malował bym na przemian parę modeli. W końcu farba musi schnąć.

Ale inna rzecz na serio odgania mnie od bitewniaków. No, może dwie.

a) kasa, której mi jakoś na to szkoda; bo to drogie bardzo hobby
b) walki są długie, przegięte pod względem mechanicznym; wolę proste zasady i szybkie walki

Dlatego bitewniaki nie dla mnie ;p
10-09-2006 14:18
Qball
   
Ocena:
0
Tak, w bitewniakach jest jeden główny mankament - są cholernie drogie. Jeśli chcesz dobrą armię, świetnie pomalowaną i wiedzieć jak nią grać to musisz wydać kupę kasy. Figurki, dobre farby, walizeczka na figurki, podręczniki itp.
Ja sam nie mam żadnej armii ale czasem pomagam malować kuzynowi jego skaveny. A on wydał prez ostatnie 3 lata na swoje kochane bitewniaki coś ponad 4 tysiące złotych.
10-09-2006 14:22
1682

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jeśli chcesz dobrą armię, świetnie pomalowaną i wiedzieć jak nią grać to musisz wydać kupę kasy. Figurki, dobre farby, walizeczka na figurki, podręczniki itp.

A najgorsze jest to, że po tym wszystkim okazuje się, że niestety nie jesteś dobrym strategiem i nigdy nie będziesz w stanie nikogo pokonać... X-D
10-09-2006 14:30
18

Użytkownik niezarejestrowany
    A mnie bitewniaki się podobają! :)
Ocena:
0
Zainwestowałem ostatnio kilkadziesiąt PLN w zaczątek armii Orków i Goblinów - są tak losowe, że nawet najbardziej skomplikowana taktyka nie gwarantuje sukcesu.
10-09-2006 14:53
Qball
   
Ocena:
0
Orcs&goblins sam kiedyśchciałem kupić:). Rzeczywiście zasady się ich tyczące nie pozwalają na opracowanie jakiejkolwioek taktyki. Opcje takie jak "Get 'em boyz" skutecznie to uniemożliwiają:P. Szkoda tylko że w 6 edycji nie ma już Doom Diver'a:(
10-09-2006 23:50
13918

Użytkownik niezarejestrowany
    Gry bitewne lubię...
Ocena:
0
ogladać z boku, fascynują mnie osoby wkładające w to pieniądze nieco bardziej niż inni "hobbiści". A sam nie gram ze względów, które wymieniliście wcześniej-koszta, zero talentu plastycznego.
11-09-2006 06:01
18

Użytkownik niezarejestrowany
    Qball
Ocena:
0
Oczywiście, że jest Doom Diver. W VII edycji również będzie. :)
11-09-2006 14:45
Neurocide
   
Ocena:
0
a nie da się na proxach? nawet proxy możne se samemu ładnie zrobić. :) wystarczy sie postarać, a tusz z drukarki jest tańszy niż 6 kg ołowiu.
11-09-2006 15:49
Qball
   
Ocena:
0
Jest Doom Diver? Kumpel mi mówił że go nie ma w VI ediszon. Cholerny laik;), i że też ja mu uwierzyłem.
Prawdęrzekłszy to kontakt mam tylko z figurkami skavenów, dark elfów i chaosem. IMO figurki z VI edycji wyglądają o wiele lepiej. Należy wspomnieć chociażby harpie które już nie przypominają Furies of Chaos i Deamonets u których nareszcie można rozróżnić płeć:)
11-09-2006 17:36
1682

Użytkownik niezarejestrowany
    V, VI, VII edyszon
Ocena:
0
Kolejna irytująca rzecz w bitewniakach: edycje.

Powiedzcie mi, ile czasu nagram się moimi figurkami until (brakowało mi polskiego słowa) workshop czy inne wydawnictwa zrobią aktualizacje systemu i wypuszczą kolejną edycją?
11-09-2006 18:07
18

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Qball -> Oczywiście, że jest, w dodatku na VI edycji pojawił się nowy model - wcześniej AFAIR była "proca". Ogólnie, O&G są obecnie najdynamiczniej rozwijającą się jeśli chodzi o modele armią (oczywiście z racji VII edycji). Ech, ci fanatycy, ci dzielni squig hopperzy ;)

Filio -> Jeśli mnie pamięć nie myli, kolejne edycje dzielą 3-4 lata. Z pewnością nie mniej. Wyjście kolejnej nie oznacza oczywiście konieczności kupienia kolejnych modeli, jedynie aktualizację podręczników. Nie tak strasznie.
11-09-2006 20:12

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.