Blog

Wyświetlono rezultaty 81-90 z 133.

O pasji

28-06-2007 10:26
0
Komentarze: 4
O pasji
Studiowałem na fizyce z pewnym zapalonym elektronikiem, Krzyśkiem, który przeniósł się do nas po roku spędzonym na... elektronice. Zapytany czemu zrezygnował z, jak się wydawało, wymarzonego kierunku odpowiedział: Nie chciałem zabić w sobie pasji. Własnemu hobby często poświęcamy nawet po 16 godzin dziennie, a prawie na pewno każdą wolną chwilę. Stanowi ono dla nas wytchnienie, inspirację do działania, ulubiony sposób spędzania czasu. Tak jest dopóty nie ujmiemy go w sztywne ramy obowiązku i nie poddamy formalizacji. Gdy pojawiają się terminy, konieczność, ocena, powoli zmniejsza się płynąca...

SOA#1 - U mnie działa

08-06-2007 11:56
0
Komentarze: 27
W działach: Informatyka
SOA#1 - U mnie działa
Wpis jest nie związany z RPG i stanowi przelanie moich ostatnich frustracji na klawiaturę. Zostałeś ostrzeżony. Pisałem ostatnio artykuł o roli umowy w RPG. Takie sobie dywagacje o tym jak jawność umowy pomiędzy uczestikami wpływa na rozgrywkę i gdzie umiejscowione są poszczególne jej elementy... Pisałem ostatnio sktypt PHP dla CMS-a. Czysto rozrywkowo, dla przyjemności... Tłumaczyłem ostatnio z angielskiego „Wheel of Fate“ prostą mechanikę będącą krzyżówką „Burning Wheel“ i „Fate“. Miałem nawet gotowe 5 z 8 stron... Zbierałem ma...

Nie taki serwis straszny...

22-05-2007 19:26
0
Komentarze: 12
Nie taki serwis straszny...
Nie taki Polter straszny jak go malują. Narosło wokół niego sporo przkłamań, wręcz legend. Nie zamierzam prostować wszystkich, odbarwiać, czy koloryzować. Mógłbym powiedzieć, że jaki jest Polter każdy widzi. Nie powiem, bo minąłbym się z prawdą. Mało kto widzi jaki jest od wewnątrz, a jest na co popatrzeć.Nie ukrywam, że redakcja to duża grupa ludzi, którzy nie zawsze potrafią i chcą z sobą rozmawiać w sposób powszechnie uważany za cywilizowany. Mimo wszystko jednak z sobą współpracują. Czasem lepiej, czasem gorzej, ale zazwyczaj na wysokim poziomie. Pracują,...

Warunek konieczny?

04-03-2007 16:30
0
Komentarze: 6
Warunek konieczny?
[Disclaimer] Wpis dzisiejszy jest w połowie poważny, w połowie żartobliwy. Kto nie potrafi odkryć, gdzie żart się kończy, a gdzie zaczyna - czytać nie powinien. Wczoraj, przy okazji urodzinowej imprezy erpegowca (jeszcze raz wszystkiego "naj"), przy stole toczyły sie rozmowy różne. O RPG także. W trakcie jednej z nich zeszło sie nam na temat sesji udanych i tych mniej udanych. Przy okazji wykonałem rachunek sumienia, szukając cech wspólnych, które pomogłyby mi zorientować się jakie czynniki decydowały o stopniu satysfakcji. Na pierwszy ogień poszło przygotowanie. Niestety, szybko okazało si...

Scenariusze...

28-02-2007 12:53
0
Komentarze: 3
Od kliku tygodni chodzi mi po głowie scenariusz oparty luźno na pewnym filmie. Problem w tym, że nijak nie mogę wyjść poza pierwszą scenę. Nigdy nie lubiłem spisywać scenariuszy. Niestety jeśli tego nie zrobiłem zawsze okazywało się, że przeoczyłem coś istotnego. Jakimś tam rozwiązaniem były notatki. Luźne mniej lub bardziej. O dziwo (ponoć powinno się mówić "dobra kobieto") pomagało mi to w tworzeniu scenariusza. Taki samonapędzający się mechanizm. Gdybałem sobie na kartce, a potem jakoś samo szło. Ostatnio nawet próbowałem skorzystać z "mapy umysłu". Ot poczytałem gdzieś o tym sposobie pro...

Się dziwię... chyba młody jestem.

17-02-2007 23:49
1
Komentarze: 10
Się dziwię... chyba młody jestem.
Miałem ostatnio dwie wpadki. Właściwie to może o dwóch wiem. Składałem dokumenty w PDFie i oba w gruncie rzeczy spitoliłem. W jednym brakowało spisu treści i numeracji stron, w drugim źle złamałem akapity. Zdarza się - w końcu dopiero się uczę i robię to tylko amatorsko. Dlaczego o tym wspominam? Naszło mnie tak tak w konfrontacji z obserwacjami. Otóż jak każdy bywam dumny z tego co zrobiłem. Gdy okazuje się, że mój samozachwyt zostanie gwałtownie ostudzony, czuję się nieswojo, czasem wręcz parszywie. Przełykam jednak krytykę, zastanawiam się, czy mogłem zrobić to lepiej i staram się w żad...

O grach komputerowych...

15-02-2007 07:18
0
Komentarze: 2
O grach komputerowych...
Po dyskusji o d20 modern naszło mnie na dywagacje o grach komputerowych. Początkowo w kontekście cRPG, a później ogólnym. Chyba dlatego, że pomiędzy moimi ulubionymi grami komputerowymi i pen&paper RPG istnieją pewne analogie. Zacznijmy od ogólników - gatunki. Ulubiony to chyba jednak przygodówki. Nie wszystkie jednak. Zdecydowanie cenię tytuły o rozbudowanej historii i świecie. Zbytnie "odjechanie" i poziom trudności potrafią mnie skutecznie zniechęcić. Moją ulubioną grą (ogólnie) jest Najdłuższa Podróż. Sensowny poziom trudności i ciekawa fabuła. Na dodatek bardzo ciekawy świat. Ciekawa jes...

Dywagacje o popularności d20

09-02-2007 11:41
2
Komentarze: 26
Dywagacje o popularności d20
Popularność d20 jest dla mnie w pewnym stopniu zagadką. Nie sama w sobie, bo przecież gusta są różne, a ja sam grywałem namiętnie na początku przygody z RPG w Kryształy Czasu. Chodzi raczej o dysproporcje. Ilość fanów D&D i pochodnych d20 jest zdecydowanie większa niż dowolnego innego systemu. Wręcz miażdżąca. No niby d20 to mechanika, a nie setting. Mimo wszystko jednak, co powoduje, że niektórzy gracze nie chcą stosować innej? Przy wertowaniu (pobieżnym) podręcznika do d20 modern naszło mnie parę refleksji. Nie jestem w stanie przeczytać tego dzieła od deski do deski. Minęło mi mechaniczne...

Polterowe przecieki...

19-01-2007 14:12
0
Komentarze: 1
Jest tak: zmieniam pracę. Czas mi się gwałtownie skurczył i w związku z tym skład "Walecznych Wilków Pogranicza" idzie niezwykle wolno. W weekend powinienem skończyć. "Prawdziwe Starcie - analiza" musi poczekać. Do odwołania. Może nawet kilka miesięcy. Recenzja "Nordii" została skreślona. Nie mam na nią czasu, a później mija się z celem. Cokolwiek nie krążyło mi po głowie (artykuły) zostało teraz zastąpione innymi rzeczami. Aktualnie na nowe artykuły mojego autorstwa nie ma co liczyć, chyba, że praca pozwoli (wątpię).

O pisaniu...

29-12-2006 14:39
0
Komentarze: 5
O pisaniu...
Pisać lubiłem zawsze. Niestety nie przekładało się to na umiejętności. Owszem niektóre z tekstów dawało się nawet czytać, ale ortografia szwankowała aż do końca podstawówki. Wtedy kłopoty z pisownią nagle się skończyły. Pozostał styl. Zbyt minimalistyczny lub zbyt kwiecisty, gdy zbyt się starałem. Opowiadani próbowałem pisać w podstawówce. Człowiek na szczęście ma taki mechanizm, co to się samoocena nazywa. Dziś po kilkunastu latach od owych początków mogę z czystym sumieniem powiedzieć - była słuszna. Nie umiem zbudować fabuły i wiarygodnego bohatera. A może nie umiałem, bo próby zarzuciłem...